Od dawna marzyło mi się by wydziergać Lalylaę. Uwielbiam ten wzór jest przesłodki. Krótkie nóżki, długi tułów i ręce, słodka okrągła główka. Ta lala akurat jest w stylu misiowym. Moje zapasy włóczkowe są na wyczerpaniu, więc kolorki są jakie są. Generalnie nie jest źle, ale buźka chyba ciut za blada. Ale z tymi pastelami można poczuć powiew wiosny :)
Muszę powiedzieć, że coraz bardziej jestem zadowolona ze swoich prac. Jednak praktyka robi swoje. mam swoje ulubione materiały i szydełka. Wiele rzeczy sama się musiałam domyśleć i nauczyć metodą prób i błędów. Ten blog jest niezłym kalendarium, w które mogę zajrzeć i przypomnieć sobie jak wyglądała moja szydełkowa przygoda na początku :) Zapraszam do oglądania zdjęć!
